czwartek, 30 października 2014

3. Nowa znajomość.





  Mama z tatą uprzejmie żegnają się z Natalie i razem ze mną idą do samochodu. W bagażniku zostało jeszcze tylko jedno pudło z książkami, więc tata wyjmuje je i stawia na metalowy dach.W tym samym czasie mama rozkłada ręce i czeka, aż do niej podejdę i ją przytulę. Robię to szybko, bez wahania, jednak gdy jestem opleciona jej chudymi ramionami, zaczynam tęsknić. Mimowolnie jedna łza spływa po moim policzku, robiąc mokrą plamkę na koszuli rodzicielki.

   Obydwie ciężko wzdychamy i odsuwamy się od siebie. Wiem,że mamę dużo kosztuje moja przeprowadzka tutaj. Od początku była na nie, jeśli chodzi o wyjazd. Wolała abym została w domu, jednak po zapewnieniu ,że będę ją odwiedzała co drugi weekend, rozluźniła się i mogłam ją udobruchać.

   Następnie w kolejce podchodzi do mnie tata i ściska mnie tak mocno, że moje nogi odrywają się do ziemi. Śmieję się, ponieważ to przypomina mi czasy, gdy byłam jeszcze małą dziewczynką. Całuję go w policzek i mówię jak bardzo go kocham, po czym tata opuszcza mnie na ziemię i tuli do siebie jeszcze raz, tym razem z mniejszą siłą.

   Odbierał z rąk taty wypchany karton, w którym znajdują się książki i patrzę jak rodzice odjeżdżają, jednocześnie machając mi na pożegnanie. Szybkim ruchem dłoni wycieram łzy i kieruję się w stronę akademika.

   Jesienny wietrzyk owiewa moje gołe ramiona, przez co pojawia się tam gęsia skórka. Zaczynam żałować, że nie wzięłam nic do nakrycia. Zważywszy jednak na fakt, że jeszcze 15 minut temu była piękna pogoda, ubieranie swetra było absurdalnym pomysłem. Wiatr wieje coraz mocniej, dzięki czemu pojedyncza kartka , o której nie miałam pojęcia, wylatuje z pudełka. Odwracam się i przeszukuję parking, jednak nigdzie jej nie widzę.

- Hej! - słyszę jak ktoś krzyczy, jednak nie jestem pewna czy jest to skierowane do mnie, więc staram się to zignorować i iść dalej.

- Hallooo! Dziewczyno w szarej koszulce i brązowych włosach. - ponownie ktoś krzyczy i teraz jestem pewna ,że chodzi o mnie. Nikogo już nie widzę na parkingu poza mną i biegnącego prosto na mnie blondyna.

   Jego fryzura jest szalona i odnoszę wrażenie ,że żyje własnym życiem. Chłopak jest bardzo wysoki w porównaniu z moimi marnymi 154 centymetrami, a do tego jest bardzo chudy. Ubrany jest w długą koszulkę w przedziwne wzory, od których mój wzrok wariuje oraz nisko opuszczone spodnie.
Spoglądam na niego i pytam niemo czy miał mnie na myśli. Ten zaś zmęczony kiwa głową i opiera swoje ręce na kolanach ,aby złapać oddech.

- Zgubiłaś kartkę. - mówi blondyn i wręcza mi kawałek papieru. To tylko lista książek, która była mało istotna, jednak doceniam jego wysiłek i uśmiecham się blado.

- Oh, tak. - odzywam się dziwnie zachrypniętym głosem, więc odchrząkam i zaczynam mu dziękować.

- Nie ma za co, jestem Tristan  – chłopak wyciąga do mnie dłoń, aby się przywitać, jednak ja nie mam jak odwzajemnić tego przyjaznego gestu, ponieważ w obydwu dłoniach trzymam pudło. Blondyn uderza się otwartą dłonią w czoło i zabiera ode mnie karton,  a ja podaję mu w tym czasie rękę.

- Nina Turner – oznajmiam.

- Wow, te książki są strasznie ciężki. - zauważa Tristan, poprawiając je sobie na dłoniach.-Jesteś pierwszakiem?

- Umm..tak. - odpowiadam po chwili, nieco się jąkając. Rozmowa z chłopakami przeraża mnie, ponieważ kompletnie się na tym nie znam.

- Oh, czyli twoja przygoda z The Royals dopiero się zaczynie. - mówi. - Akademia powinna CI przypaść do gustu. Zazwyczaj wszyscy są mili i w ogóle. To tutaj poznałem swoich wszystkich przyjaciół.

- A ty w której jesteś? – pytam, gdy mały przypływ odwagi dociera do mnie.

- W trzeciej. - odpowiada i gdy dochodzimy do drzwi pyta – W którym bloku mieszkasz?

- W A. - oznajmiam.

-  Ja w B, więc wiesz gdzie mnie szukać.-mruga do mnie, na co się lekko uśmiecham. – Zanieść Ci te książki?

- Nie. - przeczę szybko, jednak po chwili uświadamiam sobie,że mogło to trochę urazić Tristana, więc dodaje szybko  – Nie musisz, mieszkam naprawdę niedaleko, więc poradzę sobie sama.

- No…dobra. - mówi Tristan i odchodzi. – Do zobaczenia potem! – macha na pożegnanie i posyła mi ostatni uśmiech, po czym kieruje się do bloku B.

- Cześć – krzyczę, gdy Tristan zbliża się do drzwi. – I dziękuję bardzo!

   Chłopak śmieje się i posyła mi w powietrzu buziaka, na co się rumienię.Wchodzę do środka i witam się z panią Michael, która cieszy się spokojem i chwilą relaksu, ponieważ wokół niej nie ma już żadnych natrętnych uczniów.

   Skręcam w prawą stronę, jednak po drodze jakiś chłopak w kapeluszu i koszulce Arctic Monkeys idzie i trąca mnie ramieniem. Pudło wypada z moich rąk, a książki wysypują się na podłogę. Zbieram je najszybciej jak mogę i wracam do pokoju, starając się uspokoić po tym niefortunnym zdarzeniu.


*   *   *


   Moje ubrania są już ładnie ułożone w szafie, a kilka sukienek, których raczej nie założę i mundurek szkolny wiszą na wieszakach, więc zaczynam rozpakowywać swoje dekoracje, Przywieszam na ścianę plakat Eda Sheerana i Arctic Monkeys obok swojego łóżka. Potem chowam podręczniki do szuflad wbudowanych w biurko, a książki z pudła ustawiam na półce stojącej obok łóżka. Wyciągam też zeszyty, kartki i flamastry i układam je odpowiednio na biurku. Wyjmuję jeszcze tylko swojego laptopa i kilka innych rzeczy, po czym łapię siepod boki i zaczynam podziwiać swoją pracę.

- Ooo widzę, że już się urządziłaś. - mówi Natalie, gdy wchodzi do pokoju. - Masz dobry gust, młoda. - klepie mnie lekko po ramieniu i wpatruje się w dwa plakaty nad łóżkiem.

- Dzięki – odpowiadam prawie szeptem – Ugh, muszę iść pod prysznic.

- Uważaj na siebie i nie wchodź do kabiny czwartej.

- Dlaczego? – pytam zdziwiona

- Nie chcesz wiedzieć.- mówi, jednocześnie szukając czegoś w biurku.W końcu spogląda na mnie i uśmiecha się – Idę do sklepu naprzeciwko akademii, chcesz coś?

- Nie, dziękuję - kręcę głową i sięgam do szafy po czystą bieliznę. – Zamykać drzwi?

- Lepiej zamknij. - oznajmia Nat – Sklep jest dopiero 200 m za głównym wejściem ,więc może mi to zając chwilę.

   Kiwam głową i zarzucam na ramię szlafrok ,a następnie biorę kosmetyczkę i wychodzę z pokoju, uprzednio zamykając go.

   Łazienka , w której przebywam wydaje się być czysta i zadbana, dlatego bez ociągania wchodzę głębiej i wybieram jedną z kabin, uważając na to ,aby nie wejść do czwórki.Swoją drogą jestem bardzo ciekawa , dlaczego Nat zabroniła mi tam wchodzić. Na pewno wiąze się z nią jakaś historia, której jestem strasznie ciekawa.

   Myję się w ekspresowym tempie , po czym owijam włosy w ręcznik, a na ciało nakładam biustonosz i majtki. Przykrywam się szlafrokiem, aby nie zmarznąć po drodze , po czym kieruję się do pokoju. W korytarzu jest jeszcze zimniej niż w łazience, więc okrywam się szczelniej i prawie biegnę do pokoju, uważając jednak na to ,aby się nie poślizgnąć.

   Odnajduję klucz w kieszeni puszystego szlafroka i próbuję trafić w dziurkę zamka.Przekręcam  kawałek metalu w lewą stronę i wchodzę do pokoju, rzucając kosmetyczkę na łóżko. Ta odbija się do sprężyn w materacu i spada na podłogę, przy okazji wysypując całą  jej zawartość.

  Wściekła odwracam się w stronę kosmetyczki i zaczynam zbierać wysypaną zawartość. Gdy pochylam się ,aby podnieść balsam do ciała, ręcznik przypominający turban ,zsuwa się z mojej głowy, sprawiając ,ze moje włosy opadają długimi mokrymi falami na twarz, zasłaniając mi przy tym widok na cokolwiek.

Słyszę,że drzwi się otwierają , więc mam nadzieję ,że Natalie już wróciła. Nie odwracając się w jej stronę mówię:

- Szybko Ci poszło. Na pewno byłaś w sklepie? – niestety nikt mi nie odpowiada,więc odwracam się i odgarniam włosy z twarzy.Przede mną stoi ten sam chłopak, który popchnął mnie na korytarzu dwie godziny temu. – Kim Ty jesteś? – pytam.

- A kim ty do cholery jesteś?! – odpowiada pytaniem, na pytanie, będąc bardzo zirytowanym.

- Spytałam pierwsza. – mówię odważnie.

- A ja drugi i co z tego?

- Ugh – fukam pod nosem zdenerwowana przez jego postawę – Proszę wyjść z mojego pokoju.

- Nie wyjdę. - wzrusza ramionami i patrzy na mnie z pogardą, jak się wściekam.

- Wyjdziesz. - naciskam, jednak on nie reaguje, ponieważ perfidnie patrzy się na mój dekolt,który jest teraz odsłonięty bardziej , niż powinien. Gdy tylko zdaję sobie z tego sprawę,zakrywam się po samą szyję i odwracam się, aby zawiązać sznurek.

- Ej, mogłaś się nie zasłaniać. Przynajmniej miałem na co popatrzeć. - mówi, szczerząc się do mnie.

- Co?!

- Mówię,że mogłem się pogapić, ale się zasłoniłaś, lol.

- Jesteś okropny!  - prawie krzyczę.

- Jestem tylko chłopakiem.

-Wynocha stąd! – wskazuję palcem drzwi.

- Nie.

- Tak.-odpowiadam stanowczo.

- Nie.-chłopak mówi śmiejąc mi się w twarz.

- Boże, dlaczego ty w ogóle tutaj jesteś? To dziwne,aby ktoś tak sobie wchodził bez pukania do czyjegoś pokoju , gdy ten ktoś może być prawie półnagi.A gdybym była goła, pomyślałeś o tym? – mówię zbulwersowana.

- Czekaj, czekaj…Nie masz nic pod szlafrokiem? - chłopakowi nagle rozbłysły oczy, na co głośno jęknęłam. – No dobra, już dobra. Przyszedłem do Natalie.

- Nie ma jej. - oznajmiam.

- Przecież nie jestem ślepy. - wykrzykuje i kładzie się na moim łóżku, na co wywracam oczami.- Poczekam sobie na nią .

- Dobra.- mówię znudzona naszą mało elokwentną wymianą zdań.

- Dobra. - odpowiada.

   Wybieram szybko dużo za dużą koszulkę Queen i czarne spodnie, po czym kieruje się w stronę łazienki. Nie mogę przebrać się w pokoju , przy takim nieokrzesanym chłopaku.

   Idąc do łazienki, wściekam się na Natalie. Dlaczego mnie nie uprzedziła? Nawet nie wspomniała,że ma takich bezczelnych znajomych. Czemu?  Jeśli teraz będą zjawiać się tacy niemili nieproszeni goście to chyba wyjdę z siebie. Ten tutaj rozzłościł mnie i mam sobie zazłe,że w ogóle z nim dyskutowałam. Upokorzyłam się przed nim już pierwszego dnia i miałam ochotę się rozpłakać.

Nienawidzę takich ludzi.

   Gdy wchodzę do pokoju , mam cichą nadzieję ,że chłopak już sobie poszedł, jednak on leży na moim łóżku i czytam moje ulubione fragmenty z książek, zapisane w zeszycie, który położyłam na szafkę obok łóżka. Wzdrygam się , ponieważ nie lubię,gdy toś dotyka moich rzeczy. Podchodzę do niego i wyrywam mu z rąk moje zapiski.

- Zostaw moje rzeczy w spokoju i wynocha z tego łóżka! Raz! - krzyczę.

- Dobrze, już dobrze. Nie złość się  tak, bo złość piękności szkodzi.

-Co ty nie powiesz… - mówię sarkastycznym  tonem.

- Upss..ale tobie już chyba to nie zaszkodzi. Musiałaś być złośnicą. – mówi i wybucha niepohamowanym śmiechem, co sprawia, że jest mi przykro.

   Odwracam się do niego plecami, aby nie mógł zobaczyć mojej czerwonej ze złości twarzy i łez, które zaczęły się gromadzić w oczach. Wycieram je szybko,aby nie poznał się na tym,że chcę płakać i idę w stronę biurka.

   Siadam na plastikowym krzesełku, otwierając czarnego laptopa. W tej samej chwili do pokoju wchodzi moja współlokatorka i  gdy widzi mój wyraz twarzy,przenosi wzrok na chłopaka, posyłając mu gniewne spojrzenie.

- Brad, co już jej powiedziałeś? – pyta chłopaka, majac na myśli mnie.

 Odwracam się do niej i mówię:

- Nat, wszystko w porządku. - uśmiecham się blado, dając marne pozory ,że rzeczywiście jest dobrze.- Tylko następnym razem uprzedź mnie, gdy twój chłopak będzie miał zamiar Cię odwiedzić.

- Co, jaki chłopak? – pyta zdezorientowana- Brad?

- Ugh..-wzdycham głośno – Nie wiem, nie przedstawił mi się.

- Mogłaś to zrobić pierwsza. - wtrąca chłopak.

- Ale to ty jesteś facetem, a nie ona. - mówi głośno  Natalie.-Nina to jest mój brat.Brad to jest moja współlokatorka Nina.

   Rzucam groźne spojrzenie na Brada, po czym odwracam się w stronę monitora i patrzę na stronę główną facebooka. Nie obchodzi mnie po co przyszedł Brad, więc wyłączam się z rozmowy i przeglądam portal społecznościowy.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dodaję rozdział szybciej, niż planowałam. Kolejny powinien pojawić się za tydzień lub 1,5 tygodnia.
Mam nadzieję,że spodobało wam sie spotkanie.A i powiedzcie co myslicie o takim pierwszym spotkaniu? Jak wrażenia po zobaczeniu Brada z innej perspektywy? Czekam na wasze odpowiedzi!

15 kom - następny rozdział. :>

POZDRAWIAM, Peggy Brown

22 komentarze:

  1. Brad taki wredniak...:D Mi się podoba :D W dodatku bezpośredni... Mmmm^^ Lubię takich ludzi:D
    Mi się rozdział podoba! Coraz lepiej łapię się w narracji teraźniejszej ;)
    Czekam na kolejny!

    @ohmyhojbjerg

    p.s. jestem pierwsza? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaak! poza tym nie dziwie się , mało osób to w ogóle czyta i myślę,nad zawieszeniem...

      Usuń
  2. Łołoooooł zaskoczyłaś mnie Brad w większości ff i opowiadań jest milutki i słodziutki :P ale to jest jeszcze LEPSZEEEEE. Mega ciekawe. Trzym tak dalej. czekam na nn. WENKI :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Meeegaaa mi się podoba!!! Kurcze przegapiłam 2 rozdział. .. ugh. No więc moim zwyczajem się rozpiszę. .... opowiadanie jest genialne chociaż ten rozdział w pierwszej chwili przypomniał mi aftera.... wiec nie zdziw się jalby ktoś cię o coś oskarżał. Ludzie bywają różni. Cieszy mnie ze poznała Trisa z dobrej strony... i szczerze mam nadzieje ze to się skończy ich związkiem. ... hahah wiem jestem głupia bo to dopiero początek. .... poza tym jak zawsze dodajesz masę szczegółów. Czasami mnie takie pierdoły irytują. Ale jak wiesz kocham Ciebie i Twój styl pisania ♡♡ czekam na następny i mam nadzieję że nie przegapię komentarza. Pozdrawiam Cię kochana i życzę duuuużeo weny twórczej ;*

    Mam nadzieję że domyślisz się kto to napisał xdd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam kto napisał,ale nie bede teg udostępniac bo mogę się mylić i tylko wyjdę na głupka :p

      mogę wiedzieć,gdzie przypomina tego aftera? przy tym pożegnaniu? pamietam,ze tam coś takiego było chyba

      Usuń
    2. W tym, że Tess tam poznała Hazze. ( typowego badboya, powiązanego z jej współlokatorką)
      Jesli myślałaś, że to @olciiiia97 to ja xd

      Usuń
  4. strasznie mi się podoba aiphsdsufgdsigv

    OdpowiedzUsuń
  5. Woow, jest extra! *-*
    Brad nie jest już taki milutki i w ogóle... Najlepszy moment, jak powiedział, że chciał się tylko popatrzyć na dekolt i że jest tylko chłopakiem xD Podoba mi się ta jego nowa wersja, mrr ^.^
    Cały czas jestem zachwycona tym, że piszesz ff w czasie teraźniejszym ;D To dość oryginalne na ogół opowiadania są pisane w czasie przeszłym, więc taka odmiana się przydaje c;
    I nie możesz go zawiesić, tak jak pisałaś wcześniej! Proszęęę, piszesz zbyt cudownie, żeby to kończyć :c Jesteś dla mnie dużym autorytetem pod względem pisania fanfiction i załamałabym się, gdybyś się poddała... Zrobię wszystko, żebyś dalej pisała!
    Zaproszę do siebie, jak to zwykle bywa, jeśli tobie to nie przeszkadza c: http://thankyouforthemusicpoland.blogspot.com

    Życzę mega weny, nie poddawaj się i chcę już następny! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. super rozdzial :)
    czekam na cd
    zycze weny i pozdrawiam
    D.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajny rozdział. A Brad taki... nie wiem jak to określić, ale na pewno inny niż w CURLS. Widziałam twój poprzedni komentarz, a właściwie odpowiedź na czyjś komentarz i podobno myślisz nad zawieszeniem. Tylko nie to!! Nie masz pojęcia jak długo czekałam na to opowiadanie. No i muszę przyznać, że po 1 i 2 rozdziale byłam rozczarowana, ale po tym 3 zauważyłam, że sytuacja się rozkręca. A no i nie martw się, że na razie nie ma tłumów czytelników. Narazie to tylko 3 rozdziały ;), przecież początki CURLS też nie były jakoś okropnie owocne, a ostatnio 50 tys. więc nie martw się jak na początek dobre i 2 tys. zobaczysz, że wszystko się rozkręci i będzie mieć taką popularność jak CURLS, zobaczysz! A teraz mam jeszcze jedno pytanko, a mianowicie : Czy jak w czasie krótszym niż tydzień będzie 15 kom to czy rozdział będzie wcześniej?
    No nic na razie to tyle. Życzę weny i... DO NASTĘPNEGO!!!<333

    OdpowiedzUsuń
  8. Ktoś wyżej pisał, że przypomina Aftera. Chodziło chyba o ten moment, gdy główna bohaterka w Afterze (Tessa) przyjeżdża do akademika to jej współlokatorka przyjaźni się z takim "bad boyem" i właśnie gdy Tessa wraca spod prysznica to w pokoju zastaje Harrego. I to jak się ktoś uprze to może trochę przypominać sytuację z Bradem, ale jak dla mnie to takie szukanie na siłę. Gdybym nie przeczytała komentarza wyżej, to nie skojarzyłabym z Afterem. Poza tym motyw akademika nie jest zarezerwowany tylko dla Aftera, TRA to zupełnie inna historia i jakieś małe powiązanie nie znaczy, że kopiujesz czy odgapiasz. Trudno, żeby między wszystkimi opowiadaniami jakie istnieją nie było wspólnych wątków.

    A przechodząc do rozdziału... mi się osobiście bardzo podobał :D Bradley jest taki no agsdfsaf idealny *-* arogancki ale nadal bradowo-uroczy. I koszulka z Arctic Monkeys <3 Jest bratem Natalie, czyli chąc nie chcąc będzie często wpadał na Ninę, a ona na niego ^^
    Czekam niecierpliwie na następny i życzę dużo pomysłów :)

    Ps. Proszę, nie zawieszaj bloga :/ naprawdę to byłaby wielka strata dla tych co czytają, bo opowiadanie zapowiada się fantastycznie! x

    OdpowiedzUsuń
  9. No coś się dzieje :) rozdział super i nawet o tym nie myśl żeby zawieszać bloga nie wolno ci! :D czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem zdziwiona jaki Brad może być naprawdę, ale jest uroczy gdy jest też wredny. <3
    Na samym początku nic nie działo się takiego szczególnego, ale teraz to po prostu zaszalałaś. Podoba mi się to.
    Życzę dużo weny.
    /@Paulcia3011

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeej. cudowny! Ciesze sie, ze nareszcie dodalas ;3 czekam na kolejny i prosze nie zawieszaj go! ;(

    OdpowiedzUsuń
  12. To sobie Brad nagrabił. Lubię go takiego :) Na dobry początek wydaje się być wredny, ale coś czuję, że okaże się być fajnym ziomkiem xd
    Przyznam, ze zepsuł to pierwsze spotkanie, ale można sobie tylko wyobrazić, jak to się rozwinie...
    Poznała też Tristana, który był dla niej taki miły, że aż się zaczęłam trochę obawiać...
    Końcówka była najlepsza, kiedy do pokoju wparowała Nat. "Brad, co już jej powiedziałeś?" - od razu było dla niej pewne, że coś narobił :)
    Naprawdę świetny rozdział :) Już się nie mogę doczekać kolejnego...
    I nawet nie myśl o zawieszaniu bloga :) To byłoby trochę niesprawiedliwe z Twojej strony :>
    Czekam na c.d xoxo
    love-ya-ff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow! Jestem mega zaskoczona! W CURLS Bradley był taki grzeczniutki, milutki i w ogóle, a tu proszę: bad boy :D Podoba mi się!

    Ale ten moment:
    - Dobrze, już dobrze. Nie złość się tak, bo złość piękności szkodzi.

    -Co ty nie powiesz… - mówię sarkastycznym tonem.

    - Upss..ale tobie już chyba to nie zaszkodzi. Musiałaś być złośnicą. – mówi i wybucha niepohamowanym śmiechem, co sprawia, że jest mi przykro.

    Nawet mi się przykro zrobiło! Co za cham! xd

    Dobrze, że Tris okazał się normalny chociaż nigdy nie wiadomo...zawsze może się coś zmienić :D Mam nadzieję, że ciąg dalszy będzie jeszcze ciekawszy, chociaż wiadomo, to dopiero początek :) Na początku zawsze jest nudniej :) Mimo wszystko czekam na kolejne rozdziały i więcej kontrowersyjnych sytuacji między Niną a Brad'em xd Oczywiście czekam też na James'a i Con'a, nie może być inaczej :)

    Pisz Wiki! Nie poddawaj się i nie myśl o żadnym zawieszeniu bloga! Jeszcze się wszystko rozkręci! Zobaczysz! Jak w CURLS!

    Dużo weny kochanie :*
    Iza :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Twoje opowiadanie jest cudowne <3 Kocham to <3 Sory że wcześniej nie komentowałam, ale nie miałam za dużo czassdu. Super! Zapraszam też do siebie może ci się spodoba
    szpiegostwo-poplaca.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział świetny jak zawsze ☺uwielbiam twój styl pisania <3 czekam na c.d. i życzę dużo weny <3 Loczek :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocham i czekam na next <3 ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Właśnie w takiej "odsłonie" chciałam zobaczyć Brad'a! To jest tjreijtwrhwirjeiwjrqke! *.*
    Najlepsze - "Czekaj, czekaj…Nie masz nic pod szlafrokiem? - chłopakowi nagle rozbłysły oczy..." Hahahhaah <3!
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! x

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj :) Wiem,ze miałam wpaść już jakiś czas temu,ale nie miałam czasu, ale już jestem :) Przeczytałam także dwa poprzednie rozdziały, troszkę oczka mnie bolą,bo przeczytałam jeden po drugim,ale dam rade haha :D O tym,że umiesz pisać to wiesz i nie będę tego powtarzać,bo wiesz to bardzo dobrze :) Byłam z tobą przez poprzednie twoje dwa opowiadania, ah.... jak ten czas szybko leci :) A teraz co do treści :D Główna bohaterka idzie do nowej szkoły, nowe miasto itd. to w podobie jak ja,bo jestem w nowym mieście na studiach także z nią się trochę utożsamiam :) Pierwsze co bym chciała napisać to określenie,że "fryzura żyla własnym życiem" hahaha jak to mi się spodobało :D A ich rozmowa haha mega normalnie oczu nie mogłam oderwać od monitora, mistrzostwo, takie to było śmieszne,że szok. No nawet nie umiem powiedzieć,że mi jej szkoda, bo się chamsko zachował w stosunku do niej,ale to wszystko było takie.... dziecinne haha:D jeszcze te odzywki typu " złość piękności szkodzi,ale się w życiu dużo nadenerwowałaś" haha :D Już mi się podoba to wszystko:) Pozdrawiam i życzę weny :)
    PS: Zapraszam do siebie na nowy rozdział "Nieuniknionego Przeznaczenia" http://otherviki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Jejciu! HEJ HEJ HEJ.

    Najpierw chciałam Cię przeprosić. Przepraszam że nie czytałam!

    Brak czasu :'(

    Ale niedługo święta, wszyscy się cieszą, a więc wybaczysz mi? :)

    Przepraszam.

    A co do rozdziału...

    Nie wiem, dlaczego nie miałam czasu skoro to jest świetne. Szybko się czyta i przede wszystkim przyjemnie.

    Jak masz czas i chęć to może wpadniesz do mnie na ostatni rozdział? Byłby mi miło ^^

    Pozdrawiam!
    /Mint Candy

    girl-in-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń