< przed czytaniem włącz proszę piosenkę Jessie Ware - Say You Love Me [ link ] >
ROZDZIAŁ DEDYKUJĘ @puknird i @MerryFrii
Słowa Brada, które wypowiedział, gdy zasypiałam są tak magiczne, że wydają się nieprawdziwe.
Ciągle powtarzam sobie, że to tylko bajka i kolejny mój wymysł, bo taki chłopak, jak on nie mógłby powiedzieć czegoś takiego do tak marnej dziewczyny, którą jestem. Po za tym jego zachowanie względem mnie staje się z dnia na dzień coraz bardziej dziwne i skomplikowane. Już nie wiem co o tym wszystkim myśleć.
Gdy Brad mówi mi coś miłego czuję, jak w moim brzuchu lata stado motyli. Przebywanie w jego towarzystwie sprawia mi ogromną radość, nawet kiedy nieudolnie mnie rani, staram się na to nie patrzeć. Być może jestem głupio zaślepiona jego osobą i nie zwracam uwagi na jego wady, ale to chyba normalne u zakochanej dziewczyny. Każde kolejne jego nieraniące mnie słowo sprawia, że zakochuję się jeszcze bardziej, przeżywając to intensywniej.
Lekko się poruszam i biorę swój telefon, aby sprawdzić godzinę, ponieważ robi mi się trochę niewygodnie. Brad rozpycha się nieco na tym stosunkowo małym łóżku, przez co mam ograniczone ruchy. Wzdycham, gdy widzę na wyświetlaczu godzinę 12.
Jak to się stało, że spałam tak długo?
Odkładam telefon na szafkę nocną, jednocześnie napierając na ciało chłopka, z którego ust wyzwala się cichy jęk. Opadam szybko przerażona na swoje poprzednie miejsce i przymykam powieki, jednocześnie udając, że śpię.
- Dzień dobry. - mruczy cicho zaspanym głosem do mojego ucha.
Otwieram po woli oczy i widzę uśmiechniętego Brada, który spod przymrużonych powiek patrzy na mnie.Idealny widok na rozpoczęcie dnia.
- Dzień dobry. - odpowiadam, posyłając chłopakowi uśmiech.
Nie czuję skrępowania, ani nic poza tym. W tej chwili jestem po prostu szczęśliwa.
- Jak spałaś? - pyta.
- Całkiem dobrze. - odpowiadam cicho.
- Naprawdę? Ciągle się kręciłaś, a poza tym kilka razy wstawałaś i mówiłaś coś do siebie. Narzekałaś też na ból głowy, więc szukałem czegoś przeciwbólowego w twoim biurku, ale nic nie znalazłem poza stosem innych tabletek.
- Och.- wyrywa się z mojego gardła. - Więc Ty pewnie się nie wyspałeś? - zagaduję, aby odbiec od tematu tabletek.
- Wyspałem się, mimo że zrzuciłaś mnie kilka razy z łóżka. - śmieje się Brad. - A i dostałem dwa razy z pięści. Raz w oko, a drugi raz w nos. - dodaje.
- Przeprasza Brad, nie chciałam. - mówię, czując poczucie winy.
-Nieważne, nie zaprzątaj sobie tym główki, mała. - mówi i całuje lekko moje czoło.
Co mu się stało?
Leżymy w milczeniu przez dłuższą chwilę. Nie wiem co mówić, ani robić, więc tylko milczę i czekam, aż to on wyjdzie z inicjatywą.
- Martwiłem się w nocy. - w końcu wyznaje Brad.
- Dlaczego?
- Miałaś niespokojny sen, ale to nie było to. Najbardziej przeraziłem się tym bólem i gdy nic nie znalazłem, zaczęłaś trochę płakać. Boże, Nina co jest z tobą nie tak? Czy Ty chorujesz na coś? Normalne osłabienie tak nie wygląda, nie jestem aż taki głupi by zauważyć, że jest z tobą coś nie tak.
- Wszystko ze mną w porządku, nie martw się. - odpowiadam lakonicznie.
- Jak mam się nie martwić? A te leki, co ma oznaczać cała szuflada tabletek?
- Nie twoja sprawa.- odpowiadam,ale zaraz tego żałuję. Nie mogę być dla niego niemiła,bo powróci dawny Brad i będzie koniec naszej sielanki. - Przepraszam Brad, ale nie jestem jeszcze gotowa na to, aby mówić o tym komukolwiek.
- Obiecaj, że kiedyś mi powiesz.
- Obiecuję.
Chłopak przyciąga mnie do siebie jeszcze bardziej, więc wtulam się w jego ciało i przymykam oczy. Jest mi tak cholernie dobrze.
* * *
- Nie wiem, nadal nie mam siły żyć. - wyznaję, lekko zjeżdżając z śliskiego krzesła.
- Może obejrzymy sobie jakiś film, czy coś?
- Jakieś konkrety? - pytam zaciekawiona propozycją Brada.
- To zależy co lubisz. - chłopak wzrusza ramionami.
- Nie wiem, lubię romanse i przygodowe.
- A akcja?
- Nieeeee. - kręcę głową z przekąsem.
- Horror?
- Wystarczy, że czytam książki Stephana Kinga.
- Kryminał?
- Okey.
- Serio, kryminał?
- Czemu nie? - pytam zaskoczona jego zdziwieniem.
- Nie, nic... - kręci głową - To co, może obejrzymy sobie na BBC One Sherlocka? - proponuje Brad, gdy piję wodę. O mało nie wypluwam cieczy, gdy słyszę nazwę mojego ulubionego serialu. Otwieram szerzej oczy i patrzę na Brada przenikliwym wzorkiem.
- Co? - chłopak marszy brwi, wyglądając zabawnie.
- Nic, Sherlock to mój ulubiony serial! - oznajmiam.
- Nie. - Brad kręci głową i śmieje się.
- Tak.
- To chyba nie przypadek, ale mój też. - mówi, na co chichoczę. - Wiesz co, Nina?
-Hmm?
- Chyba zaczynam cię coraz bardziej lubić. - wyznaje Brad, na co się rumienię.
Odwracam wzrok zakłopotana i udaję, że te kilka słów wcale mnie nie poruszyło.
* * *
- Wy dziewczyny w serialach zwracacie uwagę tylko na miłość, chociaż to serial o kryminalnych zagadkach. - zauważa.
- Nieprawda, potrafię dostrzec też pomysłowość i kreatywność scenarzystów, jakoś wykonania serialu, doceniam całą fabułę, grę aktorską Benedicta, ale no gdy tak patrzę na ten wątek między Sherlockiem, a Molly to och...nawet nie wiem jak się wysłowić.
- Oo, to do ciebie niepodobne. - rzuca kąśliwą uwagą Brad, na co wywracam oczami.
- Chodzi mi o to, że Sherlock choć ma zero empatii, jest socjopatą i niekiedy zachowuje się, jak psychopata to ma jakieś tam ludzkie uczucia. Musi coś czuć i nie raz przecież dawał znaki Molly, zastanawiam się tylko po co? Żeby od tak sobie coś porobić, bo mu się nudzi? Nie sądzę... Skoro wie, że nie chce żadnej miłości to niech nie daje jej fałszywych nadziei.
Brad jakby poważnieje i staje się na chwilę spięty. Nie rozumiem o co mu chodzi, więc przestaje już poruszać ten temat i zwyczajnie, bez żadnych rozmów oglądam odcinek.
* * *
- Tak.- odpowiadam cicho, będąc trochę smutna, ponieważ Brad za dwie godzinki pójdzie do siebie.
- Musimy kiedyś powtórzyć takie oglądanie, twoje uwagi strasznie mnie bawią.
- H a h a - mówię z sarkazmem, a Brad zaczyna się śmiać.
Siedzimy na moim łóżku, opierając plecy o ściany. Nasze ramiona są niebezpiecznie blisko i gdy któreś z nas wykonuje jakiś ruch, stykamy się. W tej chwili Brad osuwa swoją głowę na moje ramię i rozsiada się, co raz bardziej zabierając mi miejsce. Dotykam jego nieułożonych włosów i mierzwie je dłonią. Śmieję się, gdy Brad zwraca mi uwagę i zabawnie marszy nos.
Odstawiam bezpiecznie laptop na biurko, aby nie zrzucić go na podłogę, gdy nie będziemy go używać, lecz kiedy chcę wrócić na łóżko i usiąść w spokoju, Brad łapie mnie za rękę i przewraca na podłogę. Śmieję się głośno, gdy chłopak dotyka mnie w tali i łaskocze. Przenosi rękę na szyję i odnajduje mój najczulszy punkt, w którym czuję łaskotki najbardziej.
Próbuję się bronić przed dłońmi Brada, jednak chłopak skutecznie mi to uniemożliwia. Łaskocze mnie teraz po całym ciele, przez co śmieję się jeszcze głośniej. Gdy ręka Brada znów powraca na moją szyję, przekręcam się w taki sposób,że siedzę na nim okrakiem.
Czas się zemścić.
Łaskoczę Brada po całym ciele w podobny sposób, jak on robił to mi .Ciągle się śmiejemy i gdy myślę, że to już koniec naszej dzikiej zabawy, próbuję wstać na równe nogi. Jednak Brad łapie mnie za rękę i jeszcze raz ciągnie na podłogę.Gdy jest na górze, łaskocze mnie ze zdwojoną siłą.
- Brad, wstań ze mnie. - mówię, jęcząc z bólu.
- Ale mi tu wygodnie.
- Jesteś ciężki. - fukam.
- Ja jestem ciężki? - pyta, udając urażonego.
- NO TAK! - krzyczę, przy okazji się śmiejąc.
- To nie złażę z ciebie. - mówi dumnie się uśmiechając.
- Pooooooszęęęęęęęęęęę... - błagam go, ale on nic sobie z tego nie robi. Zakłada ramię na ramię i patrzy na ścianę, udając naburmuszonego.
- Musisz mnie jakoś przekonać.
- Jak? - pytam wywracając do góry oczami.
- Nie wiem, wymyśl coś.
- Nie potrafię, Brad wstań ze mnie. - mówię, gdy robi mi się niewygodnie. Choć na takiego nie wygląda, to Brad jest ciężki.
- Coś za coś. - mówi z chytrym uśmieszkiem.
-To znaczy? - pytam z lekka przerażona, ponieważ jego uśmiech nie wróży mi nic dobrego, jestem pewna.
- Daj się pocałować. - oznajmia, a ja natychmiast milknę.
DAJ. SIĘ. POCAŁOWAĆ. - trzy słowa.
Nigdy tego nie robiłam, więc wpadam w panikę.
Nie odpowiadam nic i cicho czekam na dalszy ruch Brada. Chłopak przenikliwie patrzy w moje oczy, na co się peszę i odwracam wzrok gdzieś w bok. Ciepłymi dłońmi dotyka mojego policzka i przesuwa palcami lekko po skórze, wprawiając mnie w drżenie.
Nasze oddechy stają się głębokie. Jego wargi lekko dotykają moich, a kiedy łączą się w pocałunku, wszystko dookoła znika.
Jest nas tylko dwoje i nic poza tym.
Na początek Brad całuje mnie delikatnie, co wydaje się być romantycznym gestem z jego strony.
Potem gdy rozchylam lekko usta, pocałunki stają się bardziej odważne i namiętne.
Czuję się ,jak w niebie.
To idealny pierwszy pocałunek.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
ale mam fangirls feels po tym rozdziale, a Wy?
Postanowiłam dodać go dzisiaj w przeddzień świąt i moje imieniny hahaha :p . W wigilie podobnie, jak ja możecie nie mieć wolnego czasu, bo całe te przygotowania i tak dalej...
A więc czas na życzenia.
Wszystkiego najlepszego!
Dużo zdrowia szczęścia, pomyślności,
sukcesów w nauce oraz nie tylko w niej.
Spotkania swoich idoli.
Miliona selfies z nimi,
tysiąca razem spędzonych godzin i
setek wspaniałych wspomnień.
Szczęśliwego nowego roku!
Niechaj będzie lepszy od poprzedniego!
Wasza Wika :*
Następny rozdział albo w sylwestra,albo po nowym roku.Zobaczymy,jak się postaracie. :*
20 KOM- NEXT
Awww... *-* Dziękuję jak nie wiem za dedyk! <3 To takie kochane z twojej strony :3
OdpowiedzUsuńRozdział był, tak jak mówiłaś jeszcze lepszy od poprzedniego! abjsdak <3 Nie wiem, co tu dużo pisać - Brad zrobił się teraz taki cudny i wgl. A przy scenie z łaskotkami tak mi się chciało śmiać :D
Właściwie, to wszystkie sceny w dzisiejszym rozdziale są po prostu booooskie! A ta z pocałunkiem, to aż brak słów <3
Dziękujemy za życzenia no i nawzajem :3 Przy okazji złożę ci też życzenia imieninowe, więęęęc ^.^ : weny, szczęścia, miłości, przyjaźni, duuużo dużo fangirl feels, jak najlepszych rozdziałów (o ile da się pisać lepsze :p ), zdrowia, pieniędzy na koncerty, hah :D i tak jak ty mówiłaś: spotkania z idolami itd. :3
"Apetyt rośnie w miarę jedzenia" - to idealnie tyczy się twojego fanfica i mnie. Z każdym kolejnym rozdziałem chcę nexta jeszcze i jeszcze bardziej. Co ty ze mną robisz, dziewczyno? :D
Tak więc, jeszcze raz: wesołych świąt, wszystkiego najlepszego i tradycyjnie: niecierpliwie czekam na nexta ^.^
Zapraszam do siebie :p http://thankyouforthemusicpoland.blogspot.com
Super rozdział
OdpowiedzUsuńSuper jak zwykle!! Czytając ten moment jak Brad łaskotał Ninę przeżyłam deja vu. Miałam wrażenie, że już to czytałam, że może już czytałam ten rozdział, ale jak zobaczyłam, że dzisiaj go dodałaś to się zaniepokoiłam. Co to ma być!! Ale co tam. Fajnie, że jest więcej czułości niż w Curls. Ale mam wrażenie, że Brad tylko sobie pogrywa z Niną :/
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt, szczęśliwego Nowego Roku i duuuużo weny kochana.
TheVemi
być może spotkałaś się z taką sceną w jakimś fanfiku,książce lub filmie.to dość popularna scena :>
UsuńNie, na pewno nie bo przejrzałam wszystkie fanfiki, które śledzę. Nie wiem. Po prostu czytając to miałam wrażenie, że wczoraj to czytałam i pomyślałam, że może nie dokończyłam czytać wczoraj ale to nie to :/
Usuńhaha to nie wiem jakim cudem, chociaż ja czasami mam podobnie,także..
UsuńHa ha xd. Skoro już wdałyśmy się w rozmowę muszę ci powiedzieć, że masz wielki talent literacki i bujną wyobraźnię, której ci zazdroszczę :/ Uwielbiam ciebie i Twoje fanfiki. Jestem z Tobą od początku Curls, aż przez TRA i będę przy następnych. Jesteś po prostu wielka ;) <3
UsuńWitam :) Przepraszam za moją nieobecność, ale nadrobiłam zaległości. Najpierw odniosę się do poprzedniego rozdziału. Ah... cudo :D Jak on do niej przyszedł,potem ta burza, położyli się razem. te wszystkie opisy :) Uroczo :* A teraz co do tego rozdziału :) Poranek...ah...ona się czuła jak w siódmym niebie :) A mu też to pasowało choć pewnie chciałby to ukryć, ten jego charakterek ;) Potem wspólne śniadanko i serial,który oboje uwielbiają. Czy mi się tylko tk wydaje czy oni pasują do siebie? haha :D A potem te łaskotki, ja wiedziałam,że na nich się nie skończy, normalnie czytałam z szybkoscią światła :D No i finałowa scena! Najlepsza z możliwych ! Pocałunek <3 Gratulacje za rozdział :) czekam na nowy z niecierpliwością :) Zapraszam cie także do siebie na nowy rozdział "Nieuniknionego Przeznaczenia" http://otherviki.blogspot.com/ . mam nadzieję,że znajdziesz czas i wpadniesz,bo dawno cię u mnie nie było :( A i Wesołych Świąt
OdpowiedzUsuńniezłego ataku fangirlingu dostałam, jezu :oooo
OdpowiedzUsuńBrad dkguberbjk
ten pocałunek >>>>>>>>>>>>>>>>>
najpiękniejszy :'))))))
Rozdział świetny! <3
Tobie także życzę wesołych śwąt i pięknych prezentów :D
Ulala a później znowu wrócą do dawnych relacji (on bedzie nie miły ona bedzie go uniknac) :D tobie tez życzę spojojnych wesołych świat i szczęśliwego nowego roku ;*
OdpowiedzUsuńBoże, ale cudnie!
OdpowiedzUsuńKiedyś zamienisz swoje fanfiction w książke i będziesz najlepszą pisarką jaką kiedykolwiek pozna świat! Jestem tego pewna. Ale tak cudnie piszesz, że ciężko mi to opisać...
Jesteś naprawde niesamowita.
Fajnie, że dodałaś rozdział, a o i Wszystkiego Najlepszego z okazji imienin.
A życzenia świąteczne składałam ci już wcześniej, więc teraz ogranicze się do nawzajem :)
Pocałowali się! :D No i widzę, że zmieniłaś ,,lerzę'' na ,,siedzę''. Ok, ok. Jak sama mówiłaś, nie będę rozgrzebywała błędów. :D Rozdział cudowny! :* Tak myślałam, że dodasz dzisiaj! :) Kocham i do następnego! :* <3
OdpowiedzUsuńaaaaawwwwww :* <3 wspaniale tb tez frohe weihnachten [wesolych swiat]
OdpowiedzUsuń~Donia
mmm... pocałowali się! jej <3 czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńPS: WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!
To opowiadanie jest cudne! Uwielbiam sceny takie jak ta z pocałunkiem <3
OdpowiedzUsuńBradley to taki słodziak, że zazdroszczę Ninie. Z niecierpliwością czekam na następny
Tobie również życzę wesołych i spokojnych świąt, szamańskiej zabawy sylwestrowej oraz dużo weny na następne rozdziały :*
- http://ask.fm/PolandLoveTV
Ale się podziało:o Wchodzę na twojego bloga z zamiarem skomentowania jedenastki, żebyś przyspieszyła troszkę akcję, nie tak jak w CURLS a tu takie zaskoczenie:D Oczywiście pozytywnie, osobiście uwielbiam takie akcje, chociaż nie wiem czemu mam wrażenie, że ze strony Brada to tylko gra? Jakoś podczas oglądania tego serialu, kiedy Nina zaczęła mówić, że nie rozumie zachowania Sherlocka, który niepotrzebnie daje nadzieję Molly, skoro nic nie czuję a Brad się spiął, to bardzo prawdopodobne, że on też tak robi. Mimo, że bardzo bym tego nie chciała, to mam nieodparte wrażenie, że właśnie tak jest. Mam nadzieję, że się mylę:P
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny, przepraszam za długą nieobecność i życzę Wesołych Świąt!:*
Zapraszam w wolnej chwili loveeorfriendship.blogspot.com
Lilly<3
O ja Cię kręcę! To jest świetne. Końcówka zwłaszcza. Brad jest taki kochany. Miałam takie przeczucie, że właśnie dziś dodasz rozdział. Jestem ci bardzo wdzięczna, bo ciekawość zżerała mnie do granic możliwości. Nie mogę się doczekać rozdziału, kiedy to Nina wyjawi Bradowi (jak i nam) całą prawdę o jej chorobie.
OdpowiedzUsuńJa Tobie życzę spokojnych i wesołych świąt spędzonych w gronie rodziny, miłego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku. I żebyś nie straciła weny!
Pozdrawiam i całuję
Agnieszka :)
Bylo cudownie!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam cie, ale nie mam nawet sily sie rozpisywac jak niektore osoby, no bo ta godzina i wgl.
Zapraszam do mnie!
Fajne
OdpowiedzUsuńNie glupio piszesz
OdpowiedzUsuńsuper pisz :) czkam na kolejną część :) <3
OdpowiedzUsuńŁooooohohoho! Ale się działo :D Ten pocałunek, booziu *-* Ale dostałam fangirlingu hefliuewhfybfyrygb :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że Brad i Nina się polubili, ale mam nadzieję, że będzie mega dużo spin, komplikacji, dram i w ogóle, żeby było takie zamieszanie w ich życiu :D Byłoby czadowo :D Czekam na takie coś :D hah xd Oczywiście nadal czekam na więcej James'a i Con'a w całej akcji no i oczywiście wracaj nam tu z Tristan'kiem, nie ma co :)
Rozdział supi, wprawiłaś mnie nim w totalny odlot :D Nie mogłam się ogarnąć i ostatnie sceny czytałam (i czytam nadal xd) po kilkanaście razy, więc...chyba sama widzisz, że rozdział genialny :) Z resztą pewnie nie tylko ja tak myślę ;) Tak strasznie później rozmyślałam nad tym rozdziałem, że nawet nie masz pojęcia ;p
Czekam na nexty :) Wierzę, że będą supi! :) Pisz kochana, pisz! Duuuuziiioooo weeeny życzę!!! xx
Iza :)
PS.ANI MI SIĘ WAŻ MYŚLEĆ O ZAWIESZENIU BĄDŹ NIE DAJ BOŻE ZREZYGNOWANIU Z TRA!!
No to tyle, strzałeczka ;)
No kto jest taki fajny i ma dedykacje? Pani Aleksandra.
OdpowiedzUsuńDobra, Ty już dobrze wiesz jak ja kocham Twoje opowiadania. Kolejne rozdziały nie przestają mnie zaskakiwać swoją wspaniałością... ale przejdźmy do rzeczy...
OMFG. Oni nawzajem na sobie leżeli dfjkdslmfakl. Mam takie teraz zazdro...
Nawet gdyby Birdy na mnie leżała to bym się cieszyła.
Jezu, już to czuję jak on na niej siedzi i ją całuje a tu taka niczego nieświadoma Natalie wparowuje z grubej rury.
"Coś za coś" - zawsze mam złe skojarzenia i wspomnienia z tym zdaniem. Ale Bradley ją wrobił... Dlaczego wydaje mi się, że Nina będzie żałować tego pocałunku?
Że Bradzio jednak nie opamięta się i będzie dalej latał z kwiatka na kwiatek?
W ogóle mam teraz takie dziwne uczucie w brzuchu. To już nie motyle, tylko jakieś kuźde orły mi tam latają.
Ja już sobie tak myślę, że ona mu powie o swojej chorobie, a tu klapa. Zresztą nie mogę się jej dziwić. Każdy, kto nie szuka litości i kto się wstydzi, postępuje tak samo na jej miejscu.
Btw dzięks za życzenia i Tobie również życzę tego samego, a przede wszystkim miłości! Mnóstwo tej cholernej miłości (nie tylko od rodziny). Oby ten rok był dla Ciebie jeszcze lepszy :) Ja zabawię się w wróżbitę Macieja i przewiduję Ci, że kiedyś będziesz pisarką, zobaczysz.
Pozdrawiam xx
Do następnego.
love-ya-ff.blogspot.com
PS. Pamiętaj, Harry Cię kocha
Superr <3 czekam na next :**
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział!! Jest już ponad 20 komentarzy...dasz rozdział jeszcze w tym tygodniu? :/
OdpowiedzUsuń